poniedziałek, 12 października 2015

[1] Maybe Someday - Colleen Hoover

Autor: Colleen Hoover

Tytuł: Maybe Someday

Ilość stron: 440 

Wydawnictwo: Otwarte

Punktacja: 8/10

No cóż moja przygoda z tą książką zaczęła się dość niewinnie, po przeprowadzce do nowego mieszkania nie miałam Internetu, więc postanowiłam sięgnąć po jakąś książkę. Trafiło na „Maybe Someday” czemu? Nie wiem potrzebowałam odskoczni od tego co w ostatnim czasie się w moim życiu działo, a drugim powodem były nalegania mojej przyjaciółki która zakochała się w tej książce. Początkowo nie wiedziałam, dlaczego, historia zaczyna się tym jak Głowna bohaterka Sydney Trafia do mieszkania sąsiada z naprzeciwka, uroczego muzyka Ridga. Sama studiuje muzykę wiec mieli pierwiastek wspólny. Dowiadujemy się dlaczego musiała z dnia na dzień wyprowadzić się ze swojego mieszkania, jak straciła chłopaka i przyjaciółkę. cofamy się co jakiś czas w czasie by zrozumieć niektóre wątki, znajomość Sydney i Ridga zaczęła się od jej fascynacji piosenkami które ćwiczył codziennie o stałej porze na balkonie naprzeciwko jej mieszkania, ona myślała że Ridg nie zauważa jej do czasu gdy poprosił ją o numer telefonu, od tego zaczęła się przyjaźń, pomogła mu napisać tekst do jego melodii. Po wprowadzeniu się do jego mieszkaniu i poznaniu dość specyficznych współlokatorów jej życie zaczyna odzyskiwać kolory w zamian za dach nad głową staje się tekściarą jego zespołu. Z dnia na dzień łączy ich coraz większa zażyłość, która zaczyna przeradzać się w coś więcej a czego obydwoje nie chcą. On ma wspaniałą dziewczynę, ona dopiero co zerwała ze swoją przeszłością. Lecz czy to my czy nasze serce wybiera to w kim się zakochujemy. Piękne jest też to w jaki sposób autorka porusza temat osób głuchoniemych jaką jest Ridge, ale też temat zdrady o tym jakie to ma konsekwencje dla obu stron, że czasami warto zaryzykować.  Książka trzyma w napięciu, ale też ma drugie głębsze dno. Jaki morał z nije wyciągniemy zalezy od nas. Czytaja się ja przyjemnie, najlepsze jest w niej to że możemy wczuć się w postać głównych bohaterów, poznać punkt widzenia obu stron.  Jest to jedna z lepszych książek, jaką przeczytałam w ostatnim czasie. fajne jest w niej też to że wszystkie piosenki jakie napisał Sydney z Ridgem zostały nagrane przez Gryffina Petersona  i można ich wysłuchać, za to wielki plus. 

"...ludzie nie wybierają, w kim się zakochują. Mogą jedynie wybrać, kogo dalej będą kochać."
Mały dodatek, można tu posłuchać wszystkich piosenek:

http://www.maybesomeday.pl/posluchaj

Ps. Zakochałam się w niej :D


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz